Podobno ma padać śnieg… to byłoby wydarzenie, które mogłoby uratować nasze tegoroczne ferie. Postanowiłam więc zebrać zabawy ze śniegiem i lodem w jednym poście.
Zabawy ze śniegiem i lodem.
Ponieważ ataki zimy ostatnio to raczej jeden dzień, a nawet jeden wieczór, to nie ma co planować budowy igloo. Przy takiej zimie najlepszą zabawą jest natychmiast otworzyć balkon i nałapać śniegu ile się da. Jeśli pada dłużej, to ubrać się i iść wytarzać w śniegu… Później mamy bałwana, sanki. Gdyby tak jednak śnieg utrzymał się przez dłuższy czas albo żeby chociaż w nocy złapał solidny mróz. Poniżej kilka pomysłów na zabawy ze śniegiem i lodem. Ponieważ jednak jest to zjawisko dość rzadkie (chyba, że mieszkacie w górach), to warto najpierw w ogóle mu się przyjrzeć.
Zabawy z lodem
1. Malowanie lodem
2. Lodowe szybki i witraże
Możemy zdobyć kawałek lodu z kałuży i patrzeć przez niego na świat. Możemy też wylać cienką warstwę wody do foremki silikonowej i zostawić na noc na balkonie. W ten sposób również uzyskamy szkiełko do patrzenia.
W przypadku własnej produkcji tafli lodowej możemy zrobić kolorowe szkiełka dodając barwniki spożywcze do wody przed zamrożeniem. Wtedy uzyskamy kolorowe tafle lodu, możemy przez nie patrzeć na świat i robić witraże. Musimy tylko pamiętać, aby nie porzucać tych barwionych lodów w naturze (jak w przypadku śniegu).
3. Epoka lodowcowa
Jeśli zostawiamy wodę do zamarznięcia, to możemy też wrzucić do niej różne przedmioty i później bawić się ich wykuwanie czy wydobywanie przy pomocy wody.
Zabawy z lodem możemy przeprowadzać na dworze, ale także przynieść nasze zamrożone tafle z balkonu i bawić się w domu (odpowiednio zabezpieczając teren).
4. Mrożone kształty
Możemy mrozić wodę w torebkach, balonach – położonych, zawieszonych – i w ten sposób uzyskiwać różne kształty. Znów – możemy wodę barwić, możemy w niej zatapiać przedmioty. Tylko pamiętajcie, aby nie używać brokatu. Nie jesteśmy w stanie tego w żaden sposób oddzielić później i ten brokat trafia do środowiska.
Zabawy ze śniegiem.
5. Badanie śniegu
Obejrzyjmy śnieg pod lupą, popatrzmy na zaszronione szyby i mroźne wzory, popatrzmy w górę gdy pada śnieg, posłuchajmy, jak skrzypi pod nogami. Co się stanie, gdy polejemy go wodą i czy da się puszczać bańki mydlane na mrozie? Życzę Wam choć trochę śniegu 🙂
6. Lepienie bałwana
W pierwszej kolejności mamy tradycyjnego bałwana. Możemy pokusić się też o inne figury – zwierzaki, przedmioty. Poniżej, z przymrużeniem oka, wycinek z „Przekroju”. 😉
7. Lepienie rzeźb
Ze starszymi dzieciakami możemy spróbować odwzorować konkretną rzeźbę. Pamiętajmy jednak, że pracując ze śniegiem będzie nam w końcu zimno i mokro w ręce, śnieg może się nie kleić, ciężko go modelować rękami w grubych rękawicach. Słowem, nie ma się co łudzić, że powstanie nam śnieżny Dyskobol.
Natomiast sporym ułatwieniem będzie nakładanie na zwykłe rękawiczki takich gumowych (jak do sprzątania lub lateksowych), dzięki temu nie przemokną.
8. Budowanie igloo
Możemy też zbudować igloo i to jest świetna zabawa dla kilku osób. Jeśli jesteśmy w mniejszej grupie, to możemy zbudować małe igloo dla kogoś – pana kamyka, gumowego dinozaura itd… możemy też pokusić się o miasto ze śniegu. Robimy małe domki, wytyczamy ulice.
9. Aniołki i orzełki
Śnieg to taka czysta kartka. Każdy choć raz musi się w nim wytarzać i zrobić orzełka/aniołka.
10. Rysowanie na śniegu
Czasem nie ma co kombinować i można zwyczajnie rysować na nim patykiem. Możemy pobawić się w zabieranie kropki na spacer.
11. Land art
Wykorzystując patyki, kamyki i to, co znajdziemy na dworze, możemy tworzyć układanki i kompozycje na śniegu. Także śnieżne portrety.
12. Malowanie po śniegu?
To kusząca perspektywa i często można znaleźć w internecie tego typu dzieła. Nalanie wody do butelek i wymieszanie ich z farbami. Następnie wylewanie takich mikstur na śniegu i tworzenie obrazów. Lub malowanie plakatówkami po śniegu. Niewątpliwie jest to dla dzieci często nowe doświadczenie, ale jako opiekunowie musimy rozważyć za i przeciw. Nie sprzątniemy śniegu, farba zostanie i spłynie dopiero, kiedy śnieg się rozpuści. Kiedy malujemy kredą po chodniku, to jest jej niewiele i spływa z deszczem. Rozlewanie farb z butelek to już o wiele większa ilość barwników. Czy na pewno bezpiecznych dla zwierząt, które mogą tamtędy się przemieszczać?
Można użyć barwników spożywczych lub naturalnych produktów… ale ja mam duże wątpliwości, co do tego typu działań w naturze. Chyba, że mamy ogródek – własny, szkolny, przedszkolny. Gdzie nie będzie przypadkowych przechodniów, spacerowiczów z psami, a po zabawie jesteśmy w stanie uprzątnąć teren.